Panie doktorze,
po wielu wizytach u lekarzy postanowilam zadać pytanie Panu. Rok temu urodzilam piekna zdrowa coreczke, a w ciaze udalo sie zajsc przy pierwszym podejsciu, mimo mocno nieregularnych miesiaczek (wtedy owulacja przesunela sie az o 5 tygodni! dostalam duphaston na wywolanie miesiaczki, ale na szczescie juz sie nie udalo, a progesteron zapewne pomogl w utrzymaniu ciazy). Teraz staramy sie z mezem o drugie dziecko od 5 cykli (ktore wciaz sa mocno nieregularne, po 40-55 dni). Lekarz na podstawie badania usg i wynikow hormonow (badanie robione w 43 dc, wyniki: fsh <0,1,lh 27,66, E2 53,86 PGN 0,87, PRL 9,75) stwierdzil PCOS i skierowal do ginekologa-endokrynologa. Gin-endo. stwierdzil, ze gdybym miala PCOS, to w te ciaze tak latwo bym nie zaszla... I jesli chce sie pomartwic, to "moze mi gratis wymyslec kilka innych zespolow"Inna lekarka stwierdzila, ze trzeba zaczac leczenie, najlepiej Diane 35. Czytalam, ze jest to leczenie "nieciazowe", a mi zalezy na leczeniu w kierunku zajscia w ciaze. Znalazlam jeszcze badanie usg, ktore bylo robione ok. 2 tygodni przed zajsciem w ciaze, nie bylo wtedy pecherzka dominujacego, a obraz wygladal identycznie jak ten, na podstawie ktorego teraz stwierdzono PCOS. Czy moglby mi Pan doradzic, co w tej sytuacji robic?
![]()