zgadzam sie, dokladnie z tego samego powodu, co opisujesz. Ogladalam programy jakies angielskie chyba i to takie dziwne dziewczyny jednego dnia mowia jedno za chwile zmianiaja zdanie, pozniej znowu... sadze... nie wiem, moze nie wszystkie kobiety tak maja, ze instynkt (o ile nie czuje sie go juz w ciazy) zaczyna sie czuc zaraz po narodzinach, ale zeby dawac 6 tygodni na to, bo a noz widelec cos sie zmieni w matce, ktora przez 9 miesiecy chicala dziecko oddac, po porodzie tez ale moze jej sie jeszcze odmieni, za kilka dni tygodni? Jak cos się ma zmienić, jak coś matka ma poczuć to po porodzie, jak dotknie, powącha, przytuli skarbeńka... ech smutne to ze matki chcą oddawać swoje dzieci....
Co do adopcji absolutnie nie jestem przeciw, ale nie umiem zrozumiec kobiet, ktore chca oddac dziecko i dla mnie nie maja znaczenia warunki materialne czy zbyt młody wiek... to maleństwo to człowieczek, ktory nie prosił sie na swiat, ale jest, istnieje i jest cząstką kobiety, ktora go urodziła, co wiecej choć to niezrozumiale bezgranicznie kocha i ufa...