ja karmię Tadka do dzisiaj, co prawda już tylko dwa razy dziennie
zawsze karmiłam go tak gdzie akurat byliśmy i kiedy on potrzebował.
nie kryłam się i nawet nie pytałam czy będzie to komuś przeszkadzać

a niby z jakiej racji, toż to zwyczajny posiłek dla dziecka !
jak ludzie jedzą posiłki to nikt się z tym nie kryje i nie chowa !
tam gdzie było specjalne miejsce przeznaczone dla matki z dzieckiem to jasna sprawa
ale nie raz zdarzało nam się karmić w markecie, u znajomych, na ławce w parku,
na trawie, kiedyś darł się Dzidek niemiłosiernie jak wracaliśmy ze sklepu to co miałam zrobić

usiadłam na trawniku i mu dałam cycka

a moja mama nigdy w żaden sposób nie komentowała naszego cycowania

nie wiem jak teście bo mam z nimi okazjonalny kontakt
ale moja ciotka już od półtora roku mi powtarza, że ten pokarm to bezwartościowy już...zlewam to
tak więc dziewczęta, te co mają dylematy, nie przejmujcie się komentarzami i róbcie swoje !!!
i podpisuję się wszystkimi łapkami pod tym co powiedział
Woody Allen :
"Jeśli ktoś czuje się urażony karmieniem piersią, to znaczy, że gapi się zdecydowanie za bardzo"