Bry niom to mamy w Krakowie wirusa![]()
Eee mnie i tak nie przebijecie ja z sąsiadem (taki przyszywany dziadek) karmiłam kroliczki, wyobraźcie sobie minę mojej mamy jak wróciłam po sprzątaniu klatek kroliczkow.... Szkoda że tego nie pamiętam...albo jak w niedzielę mnie mamcia wystroiła do kościoła i kazała czekać na polu a mnie się szybko nudziło i napakowalam błota do nowych gumiaczkow ....człowiek to miał fantazje .teraz to kwadratowe świnie się pasie....