Coco, to co mówisz o J. to ja mówię o Pyzie
Tylko bez testosteronu![]()
U nas mega aktywnym dzirckiem i paskudnym był Pjoter
Też lubił nożyczki,kontakty otwieranie otwieranie okien,włączenie na wysokości.ryki wrzaski. inne cuda
No ale nie że mną te numery
Nie ma wymówek.
Dziś jest super dzieckiem. Bezproblemowym
Dzieckiem. Nastolatkiem trzeba rzec.
Migrena minęła. Wiadomix dzień trzeci.
Coco z pracą to jest mega zagmatwana sprawa bo i chce się ubiegać o rentę częściową. Ale to naprawdę zawiła sprawa.
Jutro idę w tej sprawie na spotkanie z moja lekarka.
Ej ja też nożyczki lubiłam. Obcięłam sobie grzywkę. Wycinałam kwadraciki z koca w kratę. Wycięłam dziurę w plecaku bo mama nie chciała mi nowego kupić.
to były czasy.
Potem mama ni powiedziała , że moje dzieci będą bardziej drańskie...i cóż?![]()
Mój mąż był kreatywny
Robił z rajstop skarpety i legginsy
Wycinal kilka z pościeli
Robił z dezodorantow miotacze ognia na muchy
Obcinal sznurki od żaluzji
Pety wrzucam za kuchenkę gazową
Grywal w ping-ponga w domu, zawsze z uszcerbkiem dla porcelany lub figurek
I jednak jego dzieci po dziś dzień nie narobiły żadnych szkod.
Więc albo nie są z nim spokrewnione, albo nie o geny tu chodzi.
Mój brat też ciągle robił w domu pirotechniczne wynalazki. Jego syn to też zgoła zupełnie inne dziecko. A jak zaczyna fisiowac, zwłaszcza mi, to nie ma takiej opcji.grzeczny jak aniołek, a ciocie Elzunie uwielbia. Nie moze się doczekać, kiedy przyjadę.
A tez fisiuje, że mama nie każe mu myć zębów, albo może grać do bolu.a i że może jeść prawie mleczko na śniadanie.
Acha
A świstak siedzi i zawija.
Jak to wprowadzam do szkoły, a jak jestem w Polsce to z reguły po 2 lub 3 razy wprowadzam to żeby wyszorowane na błysk, rano nie ma grania, a i śniadanie zjedzone jak się należy.
Także ja teorie genowa stawiam na tej samej półce co wszechrzadzace bunty.
Jakoś nawet bunt nastolatka przechodzi u nas bezboleśnie.
Buntu 13 latka nie stwierdzam.
Zle mi się spało. No ale to od stresu.
A może ja wpadam w bunt czterdziestolatka ?
![]()
A to granie w ping ponga w salonie to cos zlego ?
Lena z tata grywa na rozkladanym stole obiadowym![]()
Nie nic złego
Ale byly potem klejone figurki, potluczone szyby w meblach też straty w porcelana i krysztalach
A szkola 50 kroków od domu i do dyspozycji były stoły do ping-ponga do wieczora
W ferie również.
Więc zajebiscie że se grał z bratem w małym salonie 11 m2, włącznie z rzucaniem paletkami. A może przede wszystkim te paletki latały jak grał z bratem stąd te straty były![]()
U nas też grywamy na stole obiadowym, Ale ie mam żadnych kryształowej gowien.
A i mamy salon 30 metrów.
--- Dopisek ---
Może przemyślał sprawę
--- Dopisek ---
Dzisiaj mają bagna w grach, to już im się chce wychodzic
--- Dopisek ---
Myślę że to kwestia roku i padnie