melduje sie i ja na nowym
trzymam kciuki za Was Kochane
i czekamy na kolejne ciezaroweczki![]()
To melduję się skromnie i ja.
Tak się zastanawiam... Od 4dc biorę clo następna wizyta w 9 dc. Lekarz powiedział, że zobaczymy co będzie, ale też powiedział, że jest to idealny moment na to żeby zobaczyc jak clo działa na pęcherzyki. Czy jest możliwe, ze w 9dc dostałabym coś na pęknięcie? Jeśli pęcherzyki są odpowiednie to robi się inseminację już w 10dc???
Gaja, ja też miałam wizyty w 8-10 dc i wtedy były na tyle duże, że lekarz potrafił ocenić, że za 3-4 dni urosną już odpowiednio do pęknięcia, czyli np. miałam USG w poniedziałek, w środę kazał wziąć zastrzyk a w piątek przyjść na inseminację. Jeżeli pęcherzyki będą za małe, to pewnie będzie kazał Ci przyjść jeszcze raz na USG. Ja miałam inseminację najwcześniej w 12dc ale myślę, że to sprawa indywidualna.
dzięki dziewczynki za odpowiedz w sprawie mrozaczków
Szylkretka oby ból oznaczał zagnieżdżającą się fasolkę
Delta kochana a co z Tobą? nie jestem troszkę na bieżąco..
Gaja25 z reguły od 9dc zaczyna się robić podgladanko by mieć orientacje jak rosną pęcherzyki,, bbbardzo rzadko zdarza się by w 9 dc pęcherzyki były na tyle duże by od razu dawać zastrzyk na pekanie,, u Mnie po CLO owu była koło 12-14 dc..
Oj to nie oznaczał na pewno zagnieżdżanie sie fasolkiu mnie nie miało szans dojść do zapłodnienia bo PG nie pękły, a ten ból to był taki rozrywający, jakby mi jajnik eksplodował
wyczytałam,że to mogła pęknąć torbiel albo ostry atak zapalenia przydatków. Czy któraś z Was miała takie doświadczenie gdy PG nadmiernie urosły i nie popękały
uwierzcie,że ból był ogromny,aż wymiotować mi się chciało, jedynie siedzieć zgięta mogłam
![]()
jeśli to było chwilowe to może faktycznie był to ból pękającego pęcherzyka,,